Współzałożycielka Kancelarii,
Adwokat - nr wpisu: 2240.
Praktykę indywidualną rozpoczęła w 2008 roku, zaś w sferze zainteresowań i specjalizacji pozostawia prawo cywilne, gospodarcze, administracyjne i karne.
W spółce prowadzi bieżącą obsługę firm oraz procesy sądowe.
Tel: 14 6390840
Wyobraźcie sobie taką sytuację: powiedzmy pięć lat temu robiliście remont w domu. Podłogi wyłożone zostały pięknymi kaflami, takimi jakie teraz są modne. Prace wykonywała renomowana i polecana przez wszystkich firma. Wy nie znacie się na budowlance ani wykończeniach, zresztą, na czas trwania remontu wyjechaliście z ukochaną/ukochanym na wypad stulecia. Wróciliście na gotowe. Renomowana firma zainkasowała pieniądze i wszystko było pięknie. Żadnych uwag do wykonanych prac. Wszystko wyjątkowo równo, pięknie, czysto. Znajomi, którzy wpadli obejrzeć efekt byli zachwyceni, polecaliście im gorąco firmę, która wykonywała prace. I minęło pięć lat, kiedy odpadł pierwszy kafel, a za nim rozhuśtała się reszta podłogi. Zaprzyjaźniony budowlaniec, poproszony o konsultację podniósł jeden z uszkodzony kafli i stwierdził, że zastosowana metoda przymocowania tychże była wadliwa. Cała podłoga do wymiany, a na dodatek „odpadniętych” kafli nie można już użyć ponownie.
Zwracacie się do renomowanej firmy, żeby naprawili co zepsuli. I w odpowiedzi dostajecie oficjalne pismo, z którego wynika, że z uwagi na upływ czasu zarówno roszczenia z gwarancji jak i rękojmi wygasły. To nic, że szef renomowanej firmy zapewniał, że podłoga przetrwa Was i jeszcze dzieci i wnuki. Odebraliście prace, zapłaciliście za nie, rękojmi nie ma, gwarancja się skończyła…radźcie sobie sami z tym klopsem.
Czy faktycznie jesteście bezradni i pozbawieni możliwości dochodzenia odszkodowania?
Otóż nie.
Kodeks cywilny przewiduje różne terminy przedawnienia czy nawet wygaśnięcia roszczeń, w zależności od umowy, z której te roszczenia wynikają. W przypadku prac budowlanych, w zależności od ich zakresu będziemy mieli do czynienia z przepisami umowy o dzieło, bądź z przepisami o robotach budowlanych. Faktycznie, jeśli chodzi o rękojmię, to regulacje dotyczące tak jednej jak i drugiej umowy odwołują się w tym zakresie do przepisów o rękojmi w przypadku sprzedaży, a te przewidują z kolei, że roszczenia z tytułu rękojmi wygasają po upływie dwóch lat od dnia wydania dzieła (odebrania robót budowlanych). Jak widać jest to bardzo krótki termin, ale należy pamiętać, że rękojmia to specyficzny reżim odpowiedzialności wykonawcy, oparty na szeregu domniemań i bardzo ułatwiający zamawiającemu dochodzenie stosownej rekompensaty jak i prawo do wyboru świadczenia „naprawczego”.
Obok jednak reżimów wynikających z rękojmi czy gwarancji, kodeks cywilny przewiduje także odpowiedzialność za niewykonanie i nienależyte wykonanie umowy. Te regulacje są o tyle mniej korzystne w stosunku do rękojmi i gwarancji, że ciężar dowiedzenia, że szkoda wystąpiła a co więcej, że jej powstanie jest skutkiem działania lub zaniechania wykonawcy – przerzuca na zamawiającego. Zgodnie z zasadą ciężaru dowodu w procesie, będziemy musieli zatem wykazać, że szkoda nastąpiła jest wynikiem zaniechań czy działań wykonawcy dzieła, a nadto jaki jest rozmiar owej szkody. W praktyce wiąże się to z koniecznością powołania biegłego sądowego, który wykona opinię ustalająca te okoliczności i poniesienia (przynajmniej tymczasowo) kosztów z tym związanych.
Najważniejsze jest jednak to, czy takie roszczenie – o odszkodowanie z tytułu wadliwie wykonanych prac budowlanych może podnieść po upływie kilku lat od wykonania prac i wygaśnięciu uprawnień z tytułu rękojmi i gwarancji.
Mała dygresja, o ile kwestia przedawnienia roszczeń za szkody wynikające z czynów niedozwolonych doczekała się odrębnej regulacji w kodeksie cywilnym, zgodnie z którą roszczeń z tego tytułu nie można dochodzić po upływie 10 lat od dnia wystąpienia zdarzenia wywołującego szkodę (chyba, że mamy do czynienia z przestępstwem), o tyle kwestie związane ze szkodą kontraktową (wynikającą z nienależytego wykonania lub niewykonania umowy) regulacji takiej nie posiadają. Kwestia ta była zatem o tyle wątpliwa, że wymagała ingerencji Sądu Najwyższego, który w uchwale z dnia 22 listopada 223 roku, sygn.. akt III CZP 72/13, mającej rangę zasady prawnej wskazał:
„Termin przedawnienia roszczenia o zapłatę odszkodowania z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania (art. 471 k.c.) rozpoczyna bieg od dnia wystąpienia szkody pozostającej w związku przyczynowym z tym zdarzeniem (art. 120 § 1 k.c.).”
W uzasadnieniu tej uchwały Sąd wyjaśnił:
„W literaturze oraz orzecznictwie prezentowane jest stanowisko, że termin przedawnienia roszczenia o odszkodowanie ex contractu rozpoczyna bieg w chwili, w której powstała szkoda pozostająca w związku z naruszeniem zobowiązania (wyroki Sądu Najwyższego z 4 marca 2010 r., I CSK 407/09, OSNCP 1979, nr 1-2, poz. 7 oraz z 19 grudnia 2007 r., V CSK 340/07, Lex nr 361459). Znajduje ono potwierdzenie w brzmieniu art. 120 § 1 k.c. Koniecznym warunkiem stosowania tego przepisu jest bowiem istnienie przedmiotu przedawnienia - roszczenia majątkowego w ramach zobowiązaniowego stosunku prawnego. Roszczenie odszkodowawcze ex contractu może powstać dopiero wówczas, gdy spełnione zostaną jego przesłanki. Do jego powstania nie wystarczy samo naruszenie zobowiązania, lecz nadto jeszcze konieczne jest zaistnienie szkody pozostającej z nim w związku przyczynowym (art. 471 k.c.). Uwzględniając konstrukcję hipotetycznej wymagalności roszczenia o wykonanie zobowiązania bezterminowego, do której ustawodawca odwołuje się w art. 120 § 1 zdanie drugie k.c., należy stwierdzić, że chwilą, w której wierzyciel najwcześniej może wezwać dłużnika do zapłaty odszkodowania jest dzień, w którym doszło do spełnienia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej. W konsekwencji, w tym momencie rozpocznie się bieg przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody ex contractu.”
Konkludując i przekładając owe wywody z „polskiego na nasze”, roszczenie o odszkodowanie za wadliwie wykonaną podłogę rozpocznie bieg przedawnienia dopiero po tym, jak szkoda się ujawni. Zwłaszcza – gdy jak w omawianym przypadku – nic nie wskazywało na to, że prace były wykonane wadliwie. W takim wypadku, termin przedawnienia wynosić będzie zgodnie z zasadami ogólnymi 6 lat od dnia wezwania wykonawcy do naprawienia szkody. Musimy jednak pamiętać, że zgodnie z art. 120 kodeksu cywilnego, w przypadku zobowiązań bezterminowych (a do takich zalicza Sąd Najwyższy roszczenie o naprawienie szkody wynikłej ex contractu) rozpoczyna bieg przedawnienia od dnia wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia, a jeśli takiego wezwania nie było – od dnia, w którym wezwanie najwcześniej powinno być zgłoszone. Zatem nasze żądania powinniśmy zgłosić wykonawcy niezwłocznie, gdyż w ewentualnym procesie może bronić się zarzutem, że powinniśmy go zawiadomić wcześniej i z tego wywodzić zarzut przedawnienia, a wykazanie, że o szkodzie dowiedzieliśmy się tuż przed jej zaanonsowaniem obciążać będzie niestety nas.
A jeśli problem już zaistniał – zapraszamy do naszej Kancelarii.